HIGIENA NOSKA, USZKA, BUŹKI MALUSZKA

Higiena noska, uszka, buźki maluszka – tak brzmi jeden z rozdziałów w moim poradniku „Rozwój maluszka w małym paluszku”, w którym przedstawiam ścisły związek między higieną nosa, uszu oraz jamy ustnej a rozwojem mowy dziecka. Dlaczego o tym piszę?

Po pierwsze, chcę zaznaczyć, że prawidłowa higiena nosa, uszu oraz jamy ustnej od urodzenia odgrywa ważną rolę w rozwoju mowy dziecka i zasługuje na uwagę.

Zacznijmy od nosa.

Drożny nos umożliwia dziecku swobodne, fizjologiczne oddychanie. Zdarza się, że nieprawidłowe warunki anatomiczne (np. skrzywiona przegroda nosa, polipy w nosie, gardle), alergie oraz częste infekcje górnych dróg oddechowych utrudniają lub uniemożliwiają dziecku oddychanie nosem. Zmienia się sposób oddychania (wdech i wydech następuje ustami), co negatywnie wpływa na napięcie mięśni mimicznych, połykanie oraz położenie języka. O konsekwencjach nieprawidłowego oddychania przeczytacie tutaj: https://logopediadladzieci.pl/od-oddychania-do-mowienia/. Wówczas wskazana jest jak najszybsza diagnoza przyczyny nieprawidłowego oddychania oraz wdrożenie skutecznego leczenia, żeby przywrócić fizjologiczne oddychanie przez nos.

„Poczekamy, może samo minie…”

Optymistyczne podejście pt. „Poczekamy, może samo minie”, niestety dość popularne i wiążące się ze społecznym przekonaniem, że z małymi dziećmi (niemowlakami, dziećmi w wieku poniemowlęcym) nie chodzi się do logopedy/neurologopedy, nie jest właściwym rozwiązaniem, wręcz odwrotnie. Czekanie i zwlekanie pogłębia problem, który się utrwala na tyle mocno, że terapia nawykowego oddychania ustami, wraz z całym szeregiem przykrych następstw jak wady wymowy oraz wady zgryzu, może trwać nawet latami.

Z wywiadów logopedycznych swoich pacjentów wiem, że najczęściej oddychanie ustami zaczyna się już w okresie niemowlęcym i niestety, w tym niezwykle ważnym okresie, nikt z tym nic nie robi… Profilaktyki logopedycznej wciąż jak na lekarstwo…

Prawidłowa higiena nosa od urodzenia = dobre nawyki w przyszłości!

Od urodzenia zaleca się delikatne oczyszczanie i nawilżanie nosa dziecka. Do codziennej higieny można używać wody morskiej lub soli fizjologicznej oraz patyczków higienicznych, które można wkładać tylko do przedsionka nosa. Od małego warto przyzwyczajać dzieci do higieny nosa, a także zachęcać do samodzielnego oczyszczania (nawilżanie nosa, wydmuchiwanie wydzieliny podczas kataru).

Higiena noska
Rysunek 1. Aleksander, 1,5 roku

OD NOSKA DO USZUKA MALUSZKA

Mało kto zdaje sobie sprawę, że o słuch dziecka trzeba dbać. Tak jak higiena jamy ustnej jest oczywistą sprawą dla większości z nas, tak higiena uszu już nie. Sprawny słuch fizyczny pozwalający na odbiór oraz identyfikację dźwięków jest jednym z ważniejszych czynników warunkujących rozwój mowy dziecka, dlatego też dbanie o słuch na każdym etapie rozwoju dziecka jest niezwykle ważną kwestią, a prawidłowa higiena uszu jest istotnym elementem profilaktyki logopedycznej.

O czym warto pamiętać?

Po pierwsze, warto zadać sobie pytanie, czy właściwie oczyszczam mojemu dziecku uszy?

Higiena uszka
Rysunek 2. Aleksander, 1,5 roku

Sposób, w jaki usuwamy nadmiar woskowiny wpływa na to, jak dziecko słyszy, i czy w ogóle słyszy. Co raz częściej w gabinetach logopedycznych pojawiają się dzieci z korkami woskowinowymi w przewodzie słuchowym, których obecność spowodowana jest niewłaściwą higieną uszu – wprowadzaniem patyczków higienicznych do przewodu słuchowego. W efekcie zamiast usunąć nadmiar woskowiny, wpycha się ją jeszcze głębiej. Zalegający w przewodzie słuchowym czop woskowinowy powoduje niedosłuch przewodzeniowy i w konsekwencji opóźniony rozwój mowy.

Laryngolodzy oraz logopedzi nie zalecają używania patyczków higienicznych do czyszczenia uszu dziecka z uwagi na ryzyko zranienia lub uszkodzenia błony bębenkowej. Patyczków higienicznych można używać tylko do oczyszczania zewnętrznej strony ucha (małżowiny usznej). Najlepszym preparatem do usuwania nadmiaru woskowiny usznej jest oliwa z oliwek w sprayu, dostępna w aptekach.  

Po drugie, należy pamiętać o kontrolnych badaniach słuchu w przypadku nawracających stanów zapalnych uszu.

Jedną z częstych  chorób wczesnego dzieciństwa jest wysiękowe zapalenia ucha środkowego powodujące niedosłuch i problemy z mową (opóźniony rozwój mowy w wyniku niedosłuchu, mowa niezrozumiała, niewyraźna, wady wymowy). W takim przypadku zaleca się regularne badania słuchu w określonych odstępach czasowych.

Po trzecie, należy unikać nadmiernego hałasu (np. głośne miejsca jak koncerty, zbyt głośne dźwięki, częste i długie słuchanie głośnej muzyki w słuchawkach), który negatywnie wpływa na słuch zarówno dzieci, jak i dorosłych. Dźwięki o natężeniu powyżej 85 dB (taki hałas generuje warkot samochodu ciężarowego) mogą trwale uszkodzić słuch człowieka. Za próg szkodliwości uznaje się 65 dB, czyli natężenie dźwięków, jakie generuje hałas uliczny.

Po czwarte, warto zwracać uwagę na skład leków.

Na rynku farmaceutycznym występują leki o działaniu ototoksycznym, czyli takie, które zawierają szkodliwe substancje mogące uszkodzić słuch dziecka (np. gentamycyna, neomycyna, wankomycyna i inne). W pierwszych latach życia dzieci często chorują i otrzymują różne leki. Nie każda infekcja kończy się podaniem antybiotyku, ale zawsze w razie konieczności podania go, należy wcześniej sprawdzić skład leku i wykluczyć działanie ototoksyczne. Kobiety, które w ciąży przyjmowały leki o działaniu ototoksycznym powinny regularnie badać słuch swojemu dziecku (regularne badania audiologiczne).

OD USZKA DO BUŹKI  MALUSZKA

Rysunek 3. Aleksander, 1,5 roku

Z najnowszego raportu Ministerstwa Zdrowia wynika, że ponad 50% polskich dzieci w wieku trzech lat ma zęby z ubytkami próchnicowymi. W dodatku wielu rodziców uważa, że zębów mlecznych objętych próchnicą nie trzeba leczyć… Tymczasem nieleczona próchnica mleczaków jest często przyczyną próchnicy zębów stałych w późniejszym wieku (odległość między zębami mlecznymi a zawiązkami zębów stałych jest bardzo bliska); przyczynia się również do rozwoju stanów zapalnych oraz chorób ogólnoustrojowych w organizmie, a przedwczesna utrata zębów mlecznych spowodowana próchnicą oraz brakiem leczenia stomatologicznego jest przyczyną trudności w spożywaniu pokarmów, wad wymowy oraz wad zgryzu.

Warto pamiętać, że higiena jamy ustnej, tak samo jak higiena nosa  i uszu dziecka,  jest elementem profilaktyki logopedycznej. Wiedza na ten temat (zachowywanie podstawowych zasad higieny oraz diagnoza i terapia we wczesnym okresie życia dziecka) pozwala zapobiec wielu problemom w przyszłości.

Opracowanie: mgr Anna Skiba, logopeda, neurologopeda kliniczny, specjalista wczesnej interwencji logopedycznej, autorka poradnika „Rozwój maluszka w małym paluszku. Rozwój dziecka od 0-3 lat. Pytania, odpowiedzi i krótkie wyjaśnienia”.

Bibliografia:

One thought on “Higiena noska, uszka, buźki maluszka”

  1. Dobry wieczór,
    córce (2 lata) od dawna zdarza się spać z otwartymi ustami i/lub odchyloną do tyłu głową, nawet gdy nie jest przeziębiona, a nos jest drożny. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy zaśnie w foteliku samochodowym, a ja nie mam możliwości korekty jej ust czy głowy. Dodatkowo, ma tyłożuchwie stwierdzone przez logopedę. Jako zalecenie otrzymaliśmy konsultację z ortodontą dziecięcym. Mieszkamy na Podkarpaciu, gdzie ciężko o specjalistę, który zainteresowałby się tak małym dzieckiem. Nawet pediatra każe nam czekać z leczeniem aż córka będzie nastolatką.
    Czy jest coś co możemy dla niej zrobić? Czy znajdę jakieś wskazówki dot. rozwiązania tego problemu w Pani książce?
    Dodam, że rozwój mowy przebiega u niej prawidłowo – mówi i powtarza sporo, buduje pierwsze zdania. Nie ma problemów z rozszerzaniem diety.

Skomentuj Asia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *